Moich kilka wskazówek dla osób rozpoczynających przygodę z Darkest Dungeon (PS4) lub właśnie zmagają się z tytułem.
Zanim zaczniecie czytać poniższy pseudo-poradnik chciałbym zaznaczyć, że każda z podpowiedzi to wnioski, jakie wyciągnąłem po wielu godzinach obcowania z produkcją. Dodatkowo część z nich psuje poniekąd zamysł na grę twórców lub uniemożliwi zdobycie jednego z pucharków. Przy takowych dodam odpowiednie ostrzeżenie, natomiast już teraz informuję, że część z nich może zawierać spoilery. Nie układałam ich według priorytetów, ważności, skali pomocy itd. Wrzucałem je na bieżąco. Tyle z wprowadzenia, zaczynamy od:
- Przygotowanie do wypraw
Przed każdą przygodą gra wymaga od nas zabrania ze sobą odpowiedniej liczby prowiantu. Ważne, by pamiętać o wzięciu ze sobą również pochodni i bardzo istotnych łopat. Z mojego doświadczenia na misje Krótkie wystarczy zapas 12 sztuk prowiantu, 1 łopata i 8 pochodni. Średnie wymagają podwojonej liczby każdego z zasobów, a misje Długie – trzykrotnej. Zasada ta bierze pod uwagę posiadanie w drużynie klasy leczącej, bez której nie wyruszyłbym w lochy. Przez większość gry nie zabierałem ze sobą antidotum na zarazę i bandaży, które przydały się dopiero pod sam koniec. - Cele misji
W grze występuje kilka rodzajów misji. Kierując swą przygodę ku kolejnemu lochowi powinniście: po pierwsze sprawdzić nagrody za jej wykonanie (czy są w nich przedmiotu, których potrzebujecie do rozbudowy wybranej budowli Osady), oraz jaki jest warunek sukcesu. Biorąc pod uwagę cele 100% Sal Bitewnych i 90% Sal Odwiedzonych, ten drugi jest łatwiejszy do spełnienie, gdyż – jak sama nazwa wskazuje – nie musimy sprawdzić każdego pokoju i korytarza. Czasem pojawi się misja, w której będziemy musieli zdobyć trzy rozrzucone po mapie przedmioty i tutaj poziom trudności jest losowy, może znajdziemy je po zaledwie kilku salach, a może ostatni w ostatniej z nich. Dodatkowo przedmioty te mogą znajdować się w korytarzach, co powoduje, że musimy jeszcze sprawdzić wszystkie przejścia – jeśli będziemy mieli pecha. Natomiast w misjach z bossem zauważyłem, że gra w 99% podejść umieszcza do na końcu dłuższej trasy. Zatem jeśli wylądujecie w środku lochu, patrzcie, która gałąź korytarzy ciągnie się dalej i sprawdźcie najpierw ją. - Rozwój miasta
Nie każdy budynek Osady wymaga od nas takiego samego zaangażowania. Surwiwalistkę i Wóz Wróżbiarki olałem zupełnie. Dyliżans należy bardzo spokojnie rozwijać, dopiero po pokonaniu bossów inwestować w poszerzenie naszej kadry bohaterów. Lazaret, Opactwo i Oberże rozwinąć do momentu pojawienia się opcji dodania trzeciego slotu dla postaci. Przez większość gry nie będzie Wam to potrzebne. Pod koniec gry, kiedy już kasy było więcej po grindowaniu, można pokusić się o pełne rozwinięcie Lazaretu. Jednak najważniejsze dla mnie stały się Gildia oraz usługi Kowala. Oczywiście nie podnoście ich ponad poziom Waszych bohaterów, ale udoskonalanie w pierwszej kolejności tych dwóch miejsc da solidną przewagę w starciach. - Mroczny sekret gry
Sekretem gry jest fakt, że wszystko, od rozbudowy Osady, leczenia bohaterów, zbrojenia ich, po wykupywanie nowych poziomów umiejętności kosztuje, a towarem którego mamy cały czas pod dostatkiem i za darmo są…ludzie. Tutaj jawi się najmroczniejsza część produkcji. Życie ludzkie jest zbędne. Można je poświęcić i zastąpić. Zatem od początku zabawy nie przejmujcie się swoimi bohaterami. Traktujcie ich niczym mięso armatnie i wysyłajcie na rzeź. Ważne, by loch zaliczyć, a nie przetrwanie wyprawy przez całą drużynę. Straszne. - Ulubione klasy i pary
Parą, która towarzyszyła moim wyprawom najczęściej była Kapłanka i Okultysta. Posiadanie tej pary na pozycjach 3 i 4 pozwoliło mi na solidne wsparcie lecznicze dla dwóch ofensywnych klas na przodzie grupy. U Okultysty pamiętajcie o umiejętności leczącej, która leczy dosyć losowo, ale świetnie uzupełnia healera drużyny. Ze strony ofensywnej spodobało mi się bardzo dużo postaci, więc może w tym miejscu dodam, że najmniej pożytku miałem z Antykwariuszki, Abominacji i Badaczki Zarazy. Zbrojmistrz, Oprych i ich umiejętność Riposty sieje zamęt – “just sayin”. - Wybór poziomu trudności
Gdybym tylko wiedział od początku, że tryb najłatwiejszy od normalnego odróżnia jedynie mniejszy grind, a poziom trudności potyczek się nie zmienia – przynajmniej jeśli wierzyć fanowskiemu wiki produkcji – to może lepiej bym zakończył moją przygodę z tytułem. Mniej grindu, tak samo trudno. Eh. Gratuluję twórcom braku opisu poziomów w samej grze i ich zupełnie “nic nie mówiących” nazw. Bardzo graczo-friendly. Uwaga! Niektóre pucharki nie wpadną na najłatwiejszym. - Ułatwiacze rozgrywki zaszyte w opcjach
Podobnie jak w ostatnio głośnym Celeste (PS4) twórcy zaimplementowali w swojej grze dodatkowe opcje ułatwiające rozgrywkę. Na łamach podcastu Designer Notes Tyler Sigman, jedna z osób odpowiedzialna za całokształt Darkest Dungeon (PS4), wyjaśnił, że szereg z nich to dylematy jakie zespół developerski miał w trakcie tworzenia gry. Przykładem niech będą pozostawiane przez przeciwników truchła, które przeszkadzają na polu walki. Można z poziomu opcji gry je wyłączyć. Pamiętajcie tylko, że zmiana ustawień poziomu trudności wpływa na pucharki. - Oszukiwanie gry dzięki chmurze
To hack, o którym wspominałem na początku poradnika. Psuje on założoną przez twórców ideę gry, w której każda decyzja musi być podjęta z wyczuciem i rozwagą. Tytuł nieustannie zapisuje stan rozgrywki na pojedyńczym save’ie, zatem nie ma możliwości cofnięcia się w czasie i naprawienia wyrządzonych szkód…chyba, że macie PSV i korzystacie z zapisu w chmurze. Wystarczy zapisać stan gry, wysłać go do chmury i mamy jedną kopię pliku z zapisem, którą możemy przywrócić w dowolnym momencie. Trzeba tylko pamiętać by robić to często i nie pomylić trójkąta z kwadratem na padzie (wysyłka i odebranie zapisu z chmury). - Wymiana walut
Jeśli brakuje wam jakiejś waluty do rozbudowany pożądanego budynku Osady, możecie sprawdzić, czy dacie radę wymienić jedną z nich na drugą. Dzieje się to u spodu ekranu, będąc w widoku całego miasta. - Powodzenia w męczarniach
Przyda Wam się.