Pierwsze urodziny RaczejKonsolowo !

Dokładnie rok temu późnym wieczorem na blogu pojawił się wpis “Hello World!”. Ależ ten czas zleciał.

Minione 12 miesięcy było dla mnie niesamowite. Nie tylko ze względu na start RaczejKonsolowo, mojego własnego bloga o gierkach, gdzie mogę spełniać swoje marzenia pisania o mojej pasji, ale także i zupełnie prywatnie – w końcu zostałem ojcem. Jednak chciałbym ten tekst poświęcić refleksji o początkach bloga, dopiero później o jego stanie obecnym trochę powiedzieć i może na końcu powróżyć na przyszłość. Zatem zaczynamy.

Skąd przyszliśmy?

W tym miejscu miałem już przygotowane kilka tysięcy znaków tekstu, o tym jak to się wszystko zaczęło. O iskrze do działania, którą dało mi wystąpienie Kinda Funny na wydarzeniu PSX. O tym,jak miałem już dość marnowania czasu na moje opinie, komentarze i starania w miejscu, gdzie było to zupełnie mieszane z błotem, a nawet wyśmiewane. O zupełnie innym spojrzeniu na tworzenie contentu o grach za sprawą crowdfundingu, że możliwe jest wyrażanie siebie i swoich opinii bez konieczności uważania, aby spodobać się masom. Jednak finalnie uznałem, że skupię się na tym: rok temu spełniłem jedno z moich marzeń. Jak to powiedzieli bliscy: “Wynosisz swojego świra na punkcie gier na wyższy poziom” – dokładnie tak. Zaczęło się od skromnego “Hello World!”, jako przywitania się, a następnie głównie zapełniałem blog recenzjami przenoszonymi z PSSite. Tam budziły śmiech, więc nikt nie tęskni, a najlepiej i tak jest na swoim. Trochę tego było, ale z czasem zaczęły się pojawiać “świeższe” teksty. W końcu ciągle grałem, więc miałem o czym pisać. W branży też się działo, więc nie brakowało mi inspiracji. Ponadto kontynuowałem coś, na czym zależy mi bardzo mocno: dzieleniu się czymś, co uważam za fajne, zajebiste, ciekawe. Podrzucałem podcasty, kanały na YT, pojedyncze materiały wideo i artykuły. A później, nieco nieoczekiwanie, spełniłem moje drugie marzenie: rozpocząłem zabawę w podcast! Coś, co zawsze chciałem robić, przez wgląd na pasję, jaką czuję do grania. W końcu odważyłem się i spytałem ToyBlackHat, czy byłby zainteresowany wspólnym nagrywaniem – bez większego namyślenia się zgodził i obecnie jesteśmy już po 10-tym odcinku, gdzie zaprosiliśmy nawet gościa do nagrania. Może i statystyki nie są jeszcze takie jakbym chciał, ale zważywszy na zawartość podcastów, nasze poglądy i podejście do nagrywania, myślę, że nie mamy się czego wstydzić z około 20-toma odsłuchaniami na odcinek. Zatem skoro już jesteśmy przy liczbach, to przejdźmy do podsumowania w cyferkach i wykresach.

Kim jesteśmy?

Poniżej garść statystyk prosto z panelu admina WordPressa. Wybaczcie, że w formie obrazków, ale dostępny w CMS-ie edytor nie pozwala na zbyt fikuśne tabelki.

Statystyki postów

 

 

 

Czy jestem w liczb wyżej zadowolony? Tak. Biorąc pod uwagę, że piszę o grach raczej leciwych lub bardzo starych oraz moje opinie są niezbyt popularne wśród ogółu grającego, to tak. Jestem zadowolony aż nadto. Pewnie osoby prowadzące portale czy będące osobistościami polskiego internetu widząc takie statystyki wpadają w dziki śmiech, aczkolwiek mnie to wystarcza do kontynuowania tego, co robię. Stąd też zupełnie się ich nie wstydzę pokazywać. Wszystkim odwiedzającym bardzo dziękuję. Fajnie jakbyście dawali czasem jakiś feedback, co mógłbym robić lepiej, czego nie zmieniać itd. Szczególne podziękowania kieruję w stronę mojej korektorki Joanny, która dzielnie znosi “zawracanie gitary” z mojej strony kolejnymi prośbami o sprawdzenie tekstu, bo nie jestem pewien tych cholernych przecinków. Kolejną osobą, której muszę podziękować to na pewno mój kompan podcastowy ToyBlackHat, który zaufał, że mam coś interesującego do powiedzenia o grach przed mikrofonem i zgodził się na wspólne sesje nagraniowe.

Dokąd idziemy?

Ci z Was, którzy regularnie śledzą aktywności na blogu pewnie zauważyli, że ostatnio nieco krucho, szczególnie z recenzjami. Połowicznie jest to wina “szamba”, w jakie się wpakowałem rozpoczynając jednocześnie Metal Gear Solid V: The Phantom Pain (PS4), Darkest Dungeon (PS4) oraz Tom Clancy’s: The Division (PS4) – żadna z nich nie chce się skończyć! Dodatkowo coś jeszcze zadziało się pod koniec 2017 – zostałem ojcem. Teraz możecie sobie wyobrazić scenę z Jak Poznałem Waszą Matkę, kiedy Marshall wbija sobie takerem zszywkę w rękę, aby sprawdzić czy to boli i Ted komentuje to: “Ten gość jest ojcem” – yup, dokładnie tak jest. Czas na granie zatem muszę nie dość, że dzielić z absorbującą pracą, chwilami z żoną, bliskimi, to jeszcze z małą pociechą, dopiero poznającą świat. Nie jest źle. Nie dajcie sobie wmówić, że to koniec świata, czy coś. Takie 8/10 i gatunek soulslike (lol). Mam nadzieję, że kiedy się ogarnę zacznę znów spamować blog recenzjami i uda mi się osiągnąć mój cel na 2018 – 30 ukończonych tytułów. Wciąż w planach mam tekst o muzyce w serii Ace Combat, a więc czegoś, czego nie spodziewa się, że będzie wyróżniającym elementem gry o podniebnych starciach myśliwców. Podobnie ma się rzecz z poradnikiem do serii Armored Core, do którego materiały mam przygotowane, potrzeba tylko czasu na wgryzanie się w mechy. Zdecydowanie kontynuować będę moją podróż po korzeniach serii Final Fantasy, gdzie pozostały mi trzy odsłony sprzed ery 3D: IV, V i VI. Pierwszą z nich ogram na pewno znów na PSP, natomiast następne chyba już na dużej konsoli, jako wersje z pierwszego PlayStation. Również kontynuowany będzie cykl Wygrzebane z Sieci, gdyż jara mnie szukanie ciekawostek o moim ukochanym hobby i dzielenie się nimi. Chciałbym też napisać coś osobistego bardziej, po głowie chodzi mi temat wyborów moralnych w grach – których nie znoszę – oraz postrzeganie grind’u w obliczu świata pogrążonego w mikro-transakcyjnym szaleństwie. Nawet jeśli nie zrodzą się z tego dłuższe teksty, to myślę, że weźmiemy je na tapetę do podcastu wspólnie z Toy’em. Podcast na pewno będzie kontynuowany, będziemy nagrywać i będziemy w tym coraz lepsi, bo sprawia nam to cholernie wiele radochy. Za nami pierwszy odcinek z gościnnym występem QAMa, ale już myślimy o kolejnych osobach, które chcielibyśmy zaprosić do dyskusji. Będzie się działo, macie to jak w banku. I to by było z grubsza na tyle z planów. Nie jestem fanem długoterminowych planów. Kilka rzeczy zadziało się już teraz i tak oto odświeżyłem praktycznie wszystkie podstrony, gdzie największych zmian doczekała się sekcja ‚O blogu’. Zboczenie zawodowe kieruje mnie w stronę zwinności, przez co ważne są dla mnie transparentność, inspekcja i adaptacja. Zatem we wszystkim, co dotyczy bloga i treści na nim publikowanych, jestem z Wami absolutnie szczery. Chciałbym od Was otrzymać to samo, aby móc relatywnie dobrze zarządzać zmianami RaczejKonsolowo. Bez dwóch zdań, jako amator przede mnie jeszcze sporo nauki i poprawiania komentarzy po korektach (hej Dżodła!). Serio byłbym wdzięczny za komentarze o tym co robię i tyle. Jeszcze raz dzięki wszystkim, którzy dotrwali do tego miejsca posta oraz regularnie wracają na blog po kolejne lektury. Do kolejnych! Sayonara!

2 myśli na temat “Pierwsze urodziny RaczejKonsolowo !

  1. Gratulacje Germ! Zostanie ojcem to chyba jedna z najlepszych rzeczy jaka moze w zyciu sie zdarzyc.
    Ostatnio tutaj nie zagladalem, masa spraw osobistych i innych rzeczy odciagaja mnie od zycia. Fajnie, ze dalej cisniecie do przodu, bede musial kiedys posluchac tych podcastów.
    Najwiecej odslon w moje urodziny – czy to znak? :p

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dzięki Toporze! Ciśniemy ciśniemy i nie bierzemy jeńców ;D Mam nadzieję, że drugi rok dla mojego małego bloga będzie równie udany. Zachęcam do podcastów. Podobno nadają się do słuchania w pracy #potwierdzoneInfo

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.