Poradnik nie wskaże wam każdej drogi, ale za to podsunie kilka przydatnych rad, które pozwolą uniknąć frustracji i cieszyć się rozgrywką w waszym tempie. I najważniejsze – bez spoilerów!
Poradniki do gier z serii Persona dokładnie mówią wam co robić, gdzie iść i z kim pogadać – ten poradnik jest zupełnie inny. I to nie tylko, ponieważ Metaphor: ReFantazio to nie kolejna odsłona serii Persona, ale również, ponieważ chciałem ułatwić wasze przejście gry bez uszczerbku dla Waszej przyjemności z grania. Dlatego ten poradnik jest wolny od rad i wskazówek, które uważam, że są ważne dla odbioru gry, jaki został zaprojektowany dla Was przez twórców. Natomiast są to rady, które ja jako osoba unikająca spoilerów i spoilerowania jak ognia, chciałbym wiedzieć przed rozpoczęciem zabawy. Tak przynajmniej mi się wydaje, więc ponieważ ostatecznie każdego granica tego, co spoilerem jest, a co nie i tak zachowajcie ostrożność.
Wykorzystuj wszystkie zapisy i wracaj w razie potrzeby

Coś, co nie trzeba tłumaczyć każdemu weteranowi gatunku, to jeśli produkcja umożliwia zapisywanie stanu gry na wielu miejscach zapisu, to dobrą praktyką jest korzystanie z każdego po kolei. W ten sposób, jeśli o czymś zapomnicie, czy innego powodu, macie możliwość cofnięcia się w czasie do momentu sprzed miejsca decyzji o np. wyruszeniu do lochów bez sprawdzenia, jaka jest pogoda. Oczywiście, stracicie te godziny grania, o które się cofniecie, stąd warto zapisywać się często i gęsto. Slotów jest dużo. Gra pozwala nam na zapisanie stanu w niemalże każdym miejscu, a do tego bardzo często robi autozapis – co może być zbawieniem lub nie, stąd radzę korzystać z manualnych zapisów na wszystkich slotach.
Regularne korzystanie z toalety i prysznica podczas podróży

W trakcie podróżowania do różnych miejsc w na mapie świata mamy możliwość realizacji różnych aktywności na pokładzie gauntlet runnera. Od robienia prania, sprzątania, czytania książek, po kąpiel w gorącej balii – tylko nocą. Wszystkie jednak kosztują czas. Dopiero pod koniec gry zauważyłem, że możemy wykonać kilka czynności bez utraty dnia: odwiedzić spiżarnię, załatwić się w toalecie i wziąć prysznic. Nagrody z tych interakcji nie są oszałamiające, ale za darmo to i ocet słodki.
Będzie czas na bycie odważnym

Jak w każdej grze z serii Persona, na których szkielecie zbudowany jest Metaphor: ReFantazio, postać głównego bohater ma cechy do kształcenia i rozwoju. Do takowych należą, chociażby odwaga, wiedza i tolerancja. Jeśli chodzi o tą pierwszą, to zbliżając się do końca produkcji, zauważyłem, że możliwości jej rozwoju znacznie przewyższają inne cechy, albowiem punkty rozwoju odwagi otrzymujemy z zadań pobocznych. Ostatecznie bardzo dużo punktów mi się „zmarnowało”, ponieważ musiałem obserwować, jak odkładają się do cechy, którą mam już na maksymalnym poziomie. Zatem, jeśli będziecie szukać, czegoś do roboty, bo WSZYSTKIE inne główne aktywności okażą się niedostępne, to nie szukajcie opcjonalnych atrakcji wpływających na odwagę.
Zanim wybierzecie się do lochów lub na polowanie

Są dwie rzeczy, które należy robić przed wyruszeniem do jednego z licznych lochów w grze: sprawdzić pogodę oraz upewnić się, że nike z mieszkańców miasta nie potrzebuje czegoś, co znajdziemy w danym lochu lub po drodze do niego. Pierwsze wykonujmy u NPC-ów, których znajdziemy w każdym możliwym mieście, stojących z różdżką i za drobną opłatą, dzielą się z nami pogodą na kolejne trzy dni. Warunki pogodowe mają znaczenie, albowiem starcia podczas nich, blokują otrzymywanie dodatkowej akcji w turze, za uderzenie w słabość wroga. To drugie polega na przewertowaniu wszystkich miast w poszukiwaniu znacznika z wykrzyknikiem, który oznacza, że ktoś ma dla nas sprawę. Jak wspomniałem wcześniej, często te sprawy są do załatwienia w miejscach, które będziemy odwiedzać w innym celu, np. zleceń polowania. Dzięki temu upieczecie dwie pieczenie na jednym ogniu.
Zanim opuścicie lochy
Kolejna wskazówka, która dla weteranów Shin Megami Tensei nie będzie zaskoczeniem. Jeśli jesteście w lochach to grindujecie tak długo, aż zadzieją się dwie rzeczy: albo skończy wam się MP, albo przebiegając cały dungeon ponowne, żadna z waszych postaci nie otrzyma wzrostu poziomu – co oznacza, że przeciwnicy są już tak bardzo poniżej was, że się nie opłaca. Chyba nie muszę ich tłumaczyć. Ja nie mógłbym opuścić miejscówki ze świadomością, że mogłem jeszcze w niej chwilę spędzić i wzrosnąć w siłę. Sprawę ułatwia nowy system walki poza systemem turowym, gdzie gra zmienia się w RPG akcji niemalże, a doświadczenie, pieniądze i przedmioty nagordy, pozostają bez zmian. Każdy dungeon to dobre miejsce na grind, aczkolwiek w kilku z nich, znaleźć można bardzo dobre miejsca do farmienia mobów. Bądźcie uważni i jeśli wydaje wam się, że w danym miejscu jest szansa na zdobywanie EXP w relatywnie prosty sposób – grindujcie !
Szlachetne Archetypy
⚠️ Ta wskazówka jest najbliższa bycia faktycznym spoilerem, ale bez znaczenia dla fabuły. Natomiast ja chciałbym to wiedzieć. Aczkolwiek jeśli nie chcecie tej wskazówki, ostatecznie czeka was grind przed ostatnim bossem.

Każdy z bohaterów gry posiada swój archetyp, ale może również przemienić się w inny, dowolny archetyp. Archetypy to po prostu joby z Final Fantasy. Jednak każdy bohater ma tę główną, która jest połączona z jego osobowością i ta klasa ma swoją „szlachetną” wersję, która odblokowuje się wraz z podniesienia naszej relacji, z danym bohaterem do maksymalnego poziomu. Jednak, aby mieć możliwość ich pozyskania, dany bohater musi posiadać inne archetypy na konkretnym poziomie – i tutaj jest pies pogrzebany. Nie jest wiadomo, w które archetypy inwestować przez całą grę i dopiero na koniec się tego dowiadujemy. Zatem polecam wam sprawdzić, jakich archetypów i na jakim poziomie, wymaga tego dany szlachetny job. Oto screen z wymaganiami z portalu One ESports.
Dumbo Rambo

Ostatnią wskazówkę dodałem, aby nikt nie ukradł mi tego żarciku z wyglądu i siły tej klasy. A co chodzi? Jest sobie archetyp Merchant. Kiedy go otrzymujecie, to pierwszą reakcją jest przewracanie oczami i wzdychanie. Natomiast nie prześpijcie tej klasy, a przede wszystkim jej ulepszoną wersję, czyli Tycoon. Nie powiem dokładnie, o co chodzi, ale rzucanie pieniędzmi w przeciwników, pozwoliło mi pokonać najtrudniejszych przeciwników w grze. Rzucanie hajsem stosowałem w ostatniej walce gry. Jeśli weźmiecie inne moje rady, szczególnie z wykorzystaniem lochów do cna, to będziecie mieli grubo ponad milion waluty. Jedna z jego broni może być ulepszona w kościele, aby kosztowała was więcej pieniędzy za każdym ciosem, ale podwoiła obrażenia. Dodajcie do tego akcesorium, które podwaja obrażenia w razie uderzeń krytycznych.
Podobał ci się materiał?!
…aby wesprzeć RaczejKonsolowo w misji szerzenia pasji do gier poprzez niezależny content, w 100% bez bullshitu i na maksa gamingowy!

